menu

środa, 25 stycznia 2012

Zimowisko i krótka recenzja Hamleta z Siemaszki

Ci, którzy czekali - doczekali się - pięknej zimy. Oto zdjęcie zrobione telefonem, w drodze do redakcji. Ostatnie dwa tygodnie pędzę jak luxtorpeda. Ale, to dobrze, bo lubię jak dużo się dzieje. A dzieje się...
Zwiedziony odważną reklamą, w niedzielę (dzień po premierze) poszliśmy z N. do rzeszowskiego teatru im. Wandy Siemaszkowej na "Hamleta" w reżyserii Steve'a Livermore'a. 
Sztuka, niestety, bardzo nierówna - momentami jest bardzo dobrze, ale jako całość - sprawia wrażenie niedopracowanej. Tyle krytyki. Ponieważ nie czuję się kompetentny w tym temacie, napiszę o tym, co mi się podobało.
Urzekła mnie Małgorzata Pruchnik grająca Ofelię (zwłaszcza opętanie). Od samego początku, do samego końca na scenie błyszczał Marek Kępiński w roli Poloniusza. A Stanisław Brejdygant, to jak pokazał - klasa sama w sobie. Także scenografia naprawdę mi się podobała - jej autorem jest Krzysztof Szczęsny.
Trzeba jeszcze dodać, że kiedy opadła kurtyna - aktorzy w ładny sposób żegnali się z widzami.


BONUS
 Dla spragnionych lata i słońca - palemki :)

2 komentarze:

  1. Do plusów przedstawienia dodalibyśmy, że rzadko zdarza się w teatrze, że wchodzi kloc drewna i nawet gada!!! Nazwisko kloca pominiemy :DDDD

    A zima całkiem całkiem w grodzie Rzecha urokliwa!

    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. @Go i Rado: Tak zwany "Rasiak teatru". Tak czy owak, Hamleta w Siemaszce warto zobaczyć. Chociażby po to, żeby móc podyskutować.. Poza tym, ta sztuka sama w sobie jest tak dobra, że po tygodniu od spektaklu zapomina się o wszystkim, co złe - i pamięta się tylko te dobre elementy - bo w końcu szliśmy tam po "wartość dodaną", a nie po to by szukać dziury w całym - prawda? :)

    A zima, faktycznie urokliwa, zwłaszcza gdy za oknem :) Teraz zerkam na termometr i jest minus 10... brrrr

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Szukaj na tym blogu

Najczęściej czytane w tym tygodniu