Zanim rozpoczął się główny koncert, na stadionie wystąpiła Rykarda Parasol. Lubię takie dekadenckie granie.
Następnie rozpoczął się koncert główny. Najpierw Zakopower.
Najbardziej czekaliśmy na wspólny występ HEY i Jimi'ego Tenor'a - i o ile sam Hey zagrał bardzo dobrze, to projekt Jimi'ego Tenor'a trochę nas zawiódł. Liczyliśmy na więcej elektroniki i psychodelii, a dostaliśmy dobrze zagrane ska (?).
Zachwyciły nas Julia Marcell i Alina Orlova (z Litwy). Panie zabrzmiały niesamowicie, czuć było chemię, która się między nimi wytworzyła.
Mistycznych doznań dostarczył Alim Qasimov, który wystąpił z tradycyjną azerską muzyką. Wtórowało mu Voo Voo.
Na koniec, pełny koncert zagrało Guano Apes. Było tak, jak się spodziewałem, ale za głośno :) - utwierdziłem się w przekonaniu, że największym ich dokonaniem jest cover zespołu Alphaville (Big in Japan).
To był pierwszy dzień Wschodu Kultury w Rzeszowie. Relacja video na iTVP.PL
A nas tam nie było... Łeeeee
OdpowiedzUsuńBuziaki