menu

środa, 21 grudnia 2005

PrzywiTaniec

A właściwie, zabawa... poezją. Dziś, przy okazji rozmów z bracią studencką poznałem tajniki powstawania pewnego projektu.. Rzecz dotyczyła pewnego raportu w języku angielskim.. Ale nie o tym.. Bo miało być przecież o poezji.
Postanowiłem przetestować, pewien translator online, opracowany przez znamienitą firmę.. Efekty, przerosły moje najśmielsze oczekiwania:
Litwa! Kraj rodzinny mój! jesteś jako zdrowie jak dużo z ciebie to jest niezbędne do wartości, jeden tylko dowie się kto pozbył się cię. Dziś w całej ozdobie mogę widzieć twoją piękność i opisuję ponieważ mnie brakuje za tobą. Panna wakacji, co Jasny bronisz Częstochowa i w Ostry świecisz dla Otworu Drzwiowego! Ty jako zamek zamkowy Nowogródzki chronisz z jego wiernymi ludźmi! Lubić dla mnie dziecko wróciłeś do zdrowia cudownie, (kiedy od płaczącej matki do opieki nad tobą dany, zupełnie podniosłem powiekę i natychmiast mogłem pieszo dla twoich kościołów progu pójść też wracać dziękować Bogowi za życie), więc z nas wrócisz cudownie do Krajów Rodzinnych macica. W międzyczasie przenosić moją duszę utęsknioną do tych wzgórz lasu, do tych łąk zieleni, powszechnie wyżej wymieniony lekki niebieski Niemnem rozciągnionych; do tych pól malowanych zbożem rozmaitem, platerować złotem z pszenicą, posrebrzony z żytem; gdzie bursztyn świerzop, gryka człowiek o poglądach zachowawczych jako śnieg, gdzie z panieńskim rumieńcem dzięcielina lacha ale wszystko przywiązane z rodzajem wstążki, Zielona miedza, słabo ciche grusze siadają na nim. Ze śród takich pól przed laty, nad brzegiem potoku (...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Szukaj na tym blogu

Najczęściej czytane w tym tygodniu